money-g51cf3f58f_1280

Frankowicze dostają pozwy – sposób banków na przerwanie biegu przedawnienia

Banki składają pozwy do sądów przeciwko frankowiczom o zwrot kapitału oraz wynagrodzenia za korzystanie z niego. Takiego pozwu może się spodziewać każdy, kto w 2019 r. wystąpił o unieważnienie umowy kredytowej lub w inny sposób wszedł w spór z bankiem. W ten sposób banki chcą przerwać trzyletni termin przedawnienia. Wcześniej z tego samego powodu pozwy otrzymali frankowicze, którzy w latach 2016-2018 pozwali banki.

Banki jako przedsiębiorców obowiązuje krótszy okres przedawnienia roszczeń, który wynosi 3 lata. Wysyp ich pozwów miał miejsce z końcem roku, ponieważ terminy przedawnienia przypadają właśnie na ostatni dzień roku kalendarzowego. Przykładowo roszczenie, które powstało 20 czerwca 2019 roku, przedawniło się z dniem 31 grudnia 2022 roku, a nie 20 czerwca 2022 roku.

Od kiedy bieg przedawnienia?

Problem w tym, że  w sprawach frankowych nie ma jednolitej linii orzeczniczej wskazującej, od którego momentu należy liczyć początek terminu przedawnienia, czy od momentu uruchomienia kredytu, od wniesienia pozwu przez kredytobiorcę, złożenia przez kredytobiorcę oświadczenia o świadomości skutków nieważności umowy kredytu przed sądem, czy też od wydania przez sąd prawomocnego wyroku ustalającego nieważność umowy. 

– Dlatego też banki próbują się zabezpieczać i składają pozwy przeciwko swoim klientom co do zasady biorąc pod uwagę 3–letni termin liczony od momentu wniesienia pozwu przez frankowicza – tłumaczy Karolina Pilawska. adwokat, wspólnik w kancelarii Pilawska Zorski Adwokaci.

Pokłosie uchwały Sądu Najwyższego

Praktyka pozywania przez pełnomocników banków kredytobiorców, którzy wytoczyli powództwa przeciwko bankom w 2019 roku, ma związek również z treścią uchwały Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 roku (sygn. III CZP 6/21). SN stwierdził, że termin przedawnienia roszczeń banków o zwrot kapitału rozpoczyna swój bieg od momentu, w którym umowa kredytu stała się nieważna. Sąd wiąże ten moment z podjęciem przez kredytobiorcę – konsumenta wiążącej decyzji o żądaniu ustalenia nieważności umowy kredytu.

– Takie rozumowanie należy ocenić krytycznie, bowiem frankowicz już składając pozew ma świadomość roszczeń, które wywodzi przeciwko bankowi, niemniej wydaje się, że praktyka sądów powszechnych w tym względzie, podyktowana niewątpliwe rzeczoną uchwałą SN, staje się dość powszechna – zauważa  mec. Pilawska. 

Banki nie chcą, ale muszą

Inny punkt widzenia ma Związek Banków Polskich. Wyjaśnia, że banki nie mają wyjścia. Przyznaje, że pozwy to konsekwencja orzeczenia SN odnośnie trzyletniego terminu przedawnienia roszczeń banków. 

-To nie jest tak, że „po złości” banki procesują się z  kredytobiorcami. Bank, jak każdy podmiot gospodarczy, musi dbać o swoje interesy oraz klientów, np. deponentów. Nie możemy więc dopuścić do przedawnienia roszczeń. Pozew może (ale nie musi) dostać nie tylko kredytobiorca, który wystąpił przeciwko bankowi do sądu, ale każdy frankowicz, który wszedł w spór z bankiem np. na drodze postępowania reklamacyjnego – tłumaczy Tadeusz Białek, wiceprezes ZBP. 

Maciej Orkusz, adwokat partner DZP, reprezentujący banki przed sądami potwierdza, że ustalenie  początku biegu przedawnienia roszczenia banku o zwrot wypłaconego kredytu to duży problem.  – Niepewność może skłaniać banki do podejmowania działań zmierzających do przerwania biegu przedawnienia roszczenia jeszcze przed stwierdzeniem przez sąd nieważności umowy kredytu – twierdzi. 

Przypomina też, że po jednej z ostatnich noweli kodeksu cywilnego, obecnie złożenie wniosku o zawezwanie do próby ugodowej nie powoduje przerwania biegu przedawnienia roszczenia. Dlatego banki muszą sięgać do bardziej dolegliwych dla kredytobiorcy środków ochrony prawnej, jak powództwo o zapłatę.

Według niego problem ten wymaga spójnego, sprawiedliwego rozwiązania w orzecznictwie. Duże znaczenie mogą mieć orzeczenia TSUE, np. w sprawie C-28/22 dotyczące pytań skierowanych przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Istotne dla praktyki w sprawach „frankowych” może okazać się również rozstrzygnięcie TSUE w sprawie  bezumownego korzystania z kapitału w sprawie C-520/21.

Unijny trybunał o przedawnieniu

Prawnicy zwracają również uwagę, że przedawnieniem roszczeń frankowiczów zajmował się już Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Chodzi o wyrok z 8 września 2022 roku o sygnaturach: C-80/21 do C-82/21.

– Orzeczenie to koresponduje z tym, co zostało wskazane w uchwale Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 roku, a wcześniej także zagadnienie przedawnienia roszczeń zostało poruszone w uchwale Sądu Najwyższego III CZP 11/20 – wyjaśnia. Norbert Warakomski, aplikant adwokacki z MSN LEGAL Mazepus Szychowski Niedziałek Adwokaci Radcowie Prawni sp.p.

Według niego TSUE przedstawiło jasne stanowisko, z którego wynika, że bieg przedawnienia roszczeń konsumenta nie może zacząć się wcześniej, niż w momencie, w którym konsument dowiedział się o nieprawidłowościach w zawartej przez niego umowie, a także o przysługujących mu z tego tytułu uprawnieniach takich jak np. wystąpienie na drogę postępowania sądowego.

– W zdecydowanej większości znaczna liczba kredytobiorców frankowych dowiedziała się o wadliwościach- w zawartych przez nich umowach w momencie wydania wyroku TSUE w sprawie C-260/18 w sprawie Państwa Dziubak vs. Raiffeisen Bank International AG. Powyższe rozstrzygnięcie TSUE ma niezwykle doniosłe znaczenie albowiem oznacza, że kredytobiorcy, którzy całkowicie spłacili swoje kredytu na długo przed wyrokiem w sprawie Państwa Dziubak mogą z powodzeniem występować na drogę postępowania sądowego przeciwko bankom – podkreśla. 

Co ma zrobić kredytobiorca?

Prawnicy tłumaczą, że kredytobiorca, który otrzyma taki pozew, ma obowiązek udzielić odpowiedzi.

– Warto przytoczyć wszystkie argumenty i zarzuty dotyczące bezpodstawności roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału i zająć stanowisko co do rozliczenia kwoty kapitału. Problematyczne jest to, że niejednokrotnie bank pozywa klienta, który nie dysponuje nawet wyrokiem sąd I instancji ustalającym nieważność jego umowy kredytu. Trudno zatem oczekiwać, aby taki frankowicz rozliczył się z bankiem z kwoty kredytu, skoro jeszcze nie wygrał prawomocnie wytoczonej przez siebie sprawy. W związku z tym tak ważne jest z prawnego punktu widzenia odpowiednie skonstruowanie stanowiska w tym zakresie, aby nie dopuścić do sytuacji, w której od kwoty kapitału będą naliczane od kredytobiorcy na rzecz banki odsetki ustawowe za czas opóźnienia, które obecnie wynoszą 12,25 proc.  w skali roku – radzi mec. Karolina Pilawska. 

Czytaj na Prawo.pl:
https://www.prawo.pl/biznes/pozew-banku-sposobem-na-przerwanie-przedawnienia-ws-frankowiczow,519076.html

O autorze

Udostępnij wpis